sobota, 26 września 2015

O potędze dezintegracji. Tylko dla dorosłych!

Pokrzywnica: Czytam właśnie „Odwagę tworzenia” Rollo Maya. I dowiedziałam się stamtąd, że przeprowadzono testy.

Ciernik: Jakie testy?

Pokrzywnica: A takie:

„Ludziom tym [szczególnie twórczym], jak i grupie kontrolnej złożonej z osób „normalnych”, pokazano serię kart w stylu testu Rorschacha, z których część przedstawiała wzory uporządkowane, systematyczne, a reszta chaotyczne, niesymetryczne i nieuporządkowane. Osoby „normalne” wybrały wzory uporządkowane i symetryczne, bo takie podobały im się najbardziej – podobało im się, że świat tych wzorów jest "uporządkowany". Tymczasem osoby twórcze wybierały karty z wzorami chaotycznymi i nieuporządkowanymi – w ich mniemaniu były one bardziej interesujące, stanowiły większe wyzwanie (...) Umieli zaakceptować lęk i wykorzystać go do modelowania swojego nieuporządkowanego wszechświata (...) Testowi zostało też poddanych kilka grup osób stosujących medytację transcendentalną. Wynik (dotąd niepublikowany) był negatywny – to znaczy medytujący mieli skłonność do wybierania kart z uporządkowanymi, symetrycznymi wzorami. Rezultat ten jest przeciwny do wyniku uzyskanego przez Barrona przy badaniu osób wybitnie twórczych”.

Wniosek jest oczywisty. Medytacja szkodzi!

Ciernik: Społeczeństwu na pewno!

Pokrzywnica: Nie społeczeństwu, tylko na twórczość szkodzi! Musisz mniej medytować! Ciekawe tylko, co ja biedna mam zrobić? Mnie się chyba medytuje samo...

Ciernik: Ja nie medytuję. Ja odprawiam czarne msze! To bardzo sprzyja kreatywności.

Pokrzywnica: O! To jest myśl! Mam fajną świecę z prawdziwego wosku. Może zrobię jakieś voodoo w intencji dokończenia kolejnego tekstu?

Ciernik: Tylko ta świeca musi być czarna!

Pokrzywnica: Tak? Niestety, naturalno-złota jest. Pomalować? Ale czym? Smołą?

Z innej czarodziejskiej beczki: zauważyłeś, że w czytanych przez nas tekstach autorki częściej coś wyrzucają (w pewien sposób przeklinają), a autorzy przeciwnie – zaklinają? Zastanawiam się, czy ja piszę jak mężczyzna, czy jak kobieta, przeklinam czy zaklinam? Bo wychodzi mi ni to, ni owo. Może ja jestem jakieś imago?

Ciernik: Ty już jesteś zintegrowana, Ciebie takie dychotomie nie dotyczą. Ommmm.

Pokrzywnica: „Dosyć! Trzeba raz rzecz skończyć, Bóg nas czy diabeł złączył, trzeba się rozłączyć”. Jak by tu się nieco zdezintegrować? Mam dwie zaczęte książki i w świetle badań naukowych wygląda na to, że żadnej nie skończę! Yghr. Ommmm.

Ciernik: „Osiołkowi w żłobie dano…”

Pokrzywnica: Ach, czemuż tylko owies i siano, a nie róże? Byłaby szansa na metamorfozę!

Ciernik: Do metamorfozy nie wystarczą same róże. Potrzeba jeszcze doświadczenia.

„Chociaż penis ma zdrowe stylisko i dużą głowę,
Nie jest on młotkiem do przybicia gwoździa.
Chociaż obdarzona ludzkim ciałem i kształtem,
Nie jest właściwym zostać pokojówką Władcy Śmierci.
Chociaż wasz umysł może być cnotliwy i czysty,
Nauki Buddy nie osiąga się przez pozostanie w domu.
Nauka Tantrycznych Misteriów jest najgłębsza,
Lecz wyzwolenia nie osiąga się bez głębokiego doświadczenia,
Drugpa Kunley może ukazać wam drogę,
Ale wy sami musicie przejść ścieżkę”.

Pokrzywnica: Dobre. Co to?

Ciernik: „Rozprawa o ziemskiej przyjemności, czyli Erotyczne pieśni oświecenia Drugpy Kunleya” 

Pokrzywnica: Podoba mi się ta wizja wbijania gwoździ.

Ciernik: Mnie się NIE podoba.

Pokrzywnica: Oj, uspokój się, przecież Mistrz mówi wyraźnie, że NIE jest on młotkiem!

Ciernik: NIE myśl o różowym słoniu!

Pokrzywnica: NIE będę! Za to będę myśleć tak:

„Nie znaliśmy tej jego niesłychanej głowy
i oczu, co w niej dojrzewały. Ale
ten tors jaśnieje jak kandelabr w chwale,
a w nim wzrok jego, tylko uwięziony,

żyje i świeci. Nie mógłby inaczej
łuk piersi cię oślepić, w cichym zwrocie
lędźwi nie mógłby otrzeć się przelotnie
uśmiech o środek, który płodność znaczy.

Inaczej stałby niekształtny, skrócony,
ten kamień z odtrąconymi ramiony
i nie lśniłby jak skóra drapieżnika;

i nie wyrywał się ze swych krawędzi
jak gwiazda: każda kamienia drobina
cię widzi. Musisz swe życie odmienić”.

Ciernik: Ładnie. Kto to?

Pokrzywnica: Rilke. „Starożytny tors Apollina”. Apollo zdezintegrowany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz